Franek nie lubi rysować, nie lubi pisać, nielubi kolorować (o ile w jego wykonaniu można nazwać to kolorowaniem). Generalnie nic nie lubi - chce się bawić autami i ludzikami. Nawet klocków nie chce układać. Robię o mogę aby go nieco do pewnych prac nakłonić (oczywiście formie zabawy). Metodą prób i błędów przechodzę przez kolejne stopnie plastycznego wtajemniczenia. Dzisiaj mały sukces! Wczorajsze rwanie kartek miało jednak jakiś sens.
Wyklejanie serduszka dla mamy okazało się fajną zabawą!!!!! Ufffff.... Zapewne jak tyko się zorientuje, że jest to zakamuflowana metoda nauki czegoś (czegokolwiek) natychmiast odmówi współpracy ;(
Oto nasze dzieło (tylko trochę pomagałam!)
A przy okazji, wizje "artystyczne" mojego Franka. W kolejności: dinozaur oraz PORTRET MAMY!
Albo nowy Picasso, albo beztalencie malarskie po tatusiu ;)
Zaprosiłam Frania do współpracy przy budowaniu domku z tektury...
ale o tym innym razem ;)
ale o tym innym razem ;)
mój też nie przepadał, ale jak widzi, że mama lubi to zaczyna coś robić, ale ze współpracą ciężko. Jeszcze do wczoraj nie lubił książek, a dziś już coś ruszyło.
OdpowiedzUsuńOoooo u nas tez długo był wstręt do literatury :) Przełamałam go niemalże na siłę...
UsuńTo jak moja córeczka. Wszelkie rysowanie nie dla niej. U nas sprawdza się ostatnio właśnie podobne wyklejanie jak u Ciebie oraz dodatkowo też wyklejamy obrazki za pomocą plasteliny.
OdpowiedzUsuńMusze spróbować, plastelina tez dobrze robi na motorykę rączek :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSpróbuj z pieczątkami, albo malowanie palcami, "kropkowanie" obrazków patyczkami higienicznymi i farbami, pokaż jakie śmieszne postacie mogą powstać kiedy zrobi się kilka plam farbą i rozdmucha rurką :) zarówno w klasach I-III jak i w przedszkolu najbardziej leniwych "wciągnęło". To zawsze jakaś nowość :) Daj znać czy któraś z moich propozycji spodobała się Frankowi :)
OdpowiedzUsuńooo pieczątki to tak :) Dzięki za pomysły. Pani w przedszkolu zwróciła mi uwagę, że muszę popracować tez w domu nad jego napięciem w łapkach. Słabe jest i prawdopodobnie stad niechęć do takich prac (nie udaje mu sie to sie wścieka). Dostałam nawet listę pomysłów na takie "zabawy" ale czarno to widzę. Od jutra próbujemy.
UsuńTo może niech pobawi się plasteliną i modeliną? Ulepcie coś razem,może zróbcie małą farmę, albo bohaterów z jego ulubionej bajki.
UsuńTrzymam kciuki i czekam na efekty Twoich starań :)