W poprzedni weekend na chwilę porzuciłam obowiązki matczyne, zostawiłam Franka z tatusiem na placu zabaw (ahhh jakie ładne zdjęcia zrobili) i pognałam na targi Mamaville. Często chodzę na rożne imprezy tego typu i wszystkie wyglądają mniej więcej tak samo. Jeśli są darmowe (a ta była) zazwyczaj wita mnie dziki tłum, wrzeszczące, znudzone dzieci, muzyka i kolorowe balony. Nie oszukujmy się, na dłuższą metę jest to meczące, ale czego się nie robi aby poznać nowości pomacać to i owo przed zakupem.
I tu niespodzianka! Ja bym te tragi nazwała raczej kiermaszem. Nie dlatego, że małe czy kiepskie - tylko dlatego, że miały uroczą, kameralną atmosferę. Swojską i sąsiedzką. Serio!
Przed wejściem stoiska z małym "co nieco" do jedzenia, leżaki, nad głową błękitne niebo, słońce i letnie temperatury. Hala surowa - bez pstrokatych kolorytowych ozdób, bez głośnej muzyki, plastikowych gadżetów i tony walających sie wszędzie ulotek. Szerokie alejki, umiarkowany ruch, muzyka, która stanowi jedynie tło dla cudów i skarbów na stoiskach :) Jeśli ktoś liczył na darmowe próbki i gifty to sie rozczarował ;) To zupełnie nie ten styl.
To na plus. Na minus - brakowało mi kilku podziwianych marek które znam z FB i blogów. Z tego co wiem w tym samym czasie odbywały sie targi w Gdańsku i chyba w tym tkwił problem. Nie będę podawała marek, ale muszę przyznać, że kilka straciło w moich oczach z powodu niezbyt dobrych jakościowo tkanin (kochani, skoro macie tak wysokie ceny, to inwestujcie w lepszą bawełnę, błagam!). Nie wiem, czy nie jestem zbyt wymagająca (kiedyś pracowałam przy produkcji ciuchów na potrzeby reklamy i godziny spędzone w szwalniach robią swoje), ale po pomacaniu spodenek i bluz i kocyków (nie powiem dokładnie czego) spadły one z mojej listy zakupów. Za to kilka innych (do tej pory mi nieznanych) wskoczyło na jej sam początek :).
A oto moje najfajniejsze NOWE odkrycia ;)
1. DRESKOC (pościel, poduchy, pokrowce, narzutki, torby nawet ;))
Za pomysły, za kolorystykę, za mięciutkie tkaniny, za super pomysł z pościelą na wyjazd w wielkim pokrowcu, za przeurocze, przemiłe, uśmiechnięte panie na stoisku!
2. COCHLEA (pacynki, ozdoby, wszytko robione szydełkiem)
Za przemiłą atmosferę, za niesamowity talent w rękach połączony z dokładnością i cierpliwością, za prostotę pomysłu i urokliwość wykonania. Super sprawa!
3. MADE FOR YOU (ciuszki, chustki, ale mnie urzekły maskoty!) Za skromność, kolory, dobre wykonanie i za to, że sama chciałabym spać z takimi zwierzakami ;)
4. KROPKA W KROPKĘ (wszystko dla niemowlaczków, kocyki, ręczniczki, przytulanki itd)
Za wszystko. Za dobre wykonanie, miękkość, kolorystykę za to, że miałam ochotę wskoczyć i wtulić się w całe stoisko :) Aż szkoda, że mój Franek ma już 4 lata...
5. NO BO CO (przewodnik po Warszawie dla dzieci)
Za pomysł, za wykonanie, za grafikę - same plusy ;)
6. EKO UBRANKA, szczególnie za przedłużacze do body :)
7. KIZI MIZI, za pomysł aby stare ulubione ubranka zamieniać na ukochane przytulanki
8. IMAGINAKI za wspaniały pomysł aby tworzyć zabawki z rysunków dzieci. Brawo!
Miło mi było popatrzeć w oczy paniom z Wydawnictwa HOKUS - POKUS, pogadać z panem w śmiesznych spodniach z ZOMBIE DASH i w końcu zobaczyć na własne oczy osławioną, zaczarowaną Czary - maryś! Zaowocowało to późniejszym zamówieniem koszulki (dziewczynka z motylem). Jestem zachwycona jakością, stylem, dbałością o szczegóły i podejściem autorki do kupujących. Niniejszym oficjalnie dołączyłam do grona wiernych fanów!
Większość fajnych rzeczy była niestety przeznaczona dla niemowlaków albo dziewczynek.....
Ogólnie było kolorowo, ale nie pstrokato, mięciutko, bawełnianie, filcowo i puchato ;)
Ogólnie było kolorowo, ale nie pstrokato, mięciutko, bawełnianie, filcowo i puchato ;)
Czekam na kolejne targi - mam nadzieję, że w tym samym miejscu
i w większym nieco gronie!
i w większym nieco gronie!
Fajny bazarek, można sobie wyrobić gust i wiedzieć czego wymagać od producentów:)
OdpowiedzUsuńChciałabym i ja na taki ,,bazarek" trafić. Jedynie o portfel się martwię :-)
OdpowiedzUsuńTeż bym poszła na takie targi:) zapraszam po wyróżnienie na moim blogu http://pracerecznemamy.blogspot.com/2014/04/4-wyroznienia-liebster-award.html
OdpowiedzUsuńPrzyjemna "wystawka" ;)
OdpowiedzUsuńMarto, przeczytałam od deski do deski i też miałam tam swoje odkrycia i wiele z nich pokrywa się z Twoimi, a przez to tym bardziej jestem zaszczycona czytając... ♥
OdpowiedzUsuńMam nadzieje nigdy nie zawieść jakości i dbałości o całokształt. Niech się dobrze nosi!
Miło mi że zawitałaś w moje skromne progi :) Koszulkę noszę ciągle jak głupia :), wszystkim sie bardzo podobała a ja już czekam na kolejne :)
Usuń