Pokazywanie postów oznaczonych etykietą impreza urodzinowa dla 5 latka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą impreza urodzinowa dla 5 latka. Pokaż wszystkie posty

sobota, 4 lipca 2015

Pluszakolandia - urodzinowy raj dla przedszkolaków, w Warszawie

Przyplątała się nam angina. No cóż, ostatnie poważniejsze choróbsko trafiło nas we wrześniu 2014 więc ten rok przedszkolny można uznać za udany. Ale nie będziemy pisać o smutnych rzeczach :) Dzisiaj będzie o najlepszej imprezie urodzinowej ever ;).

Fryzjer był grany :) W końcu to już 5 latek!

Całe wieki dumałam nad 5 urodzinami Franka. Już rok temu obiecałam mu, że tym razem będzie mógł zaprosić kolegów w fajne miejsce. Tylko co to jest to fajne miejsce? Sala zabaw?  Znam kilka. Jedna za duża (zazwyczaj kilka imprez na raz), druga za duszna, niezbyt czysta, trzecia za droga itd. Wiadomo - chłopcy w tym wieku chcą się przede wszystkim "wywściekać". Zabawy plastyczne, przebieranki, robienie słodyczy i takie tam to domena dziewczynek (oczywiście nie zawsze - piszę na podstawie własnych spostrzeżeń). Franek obchodzi urodziny w czerwcu,  mieliśmy dużo czasu na obserwację "konkurencyjnych" imprez. Efekt  - klasyczne animacje w salach to raczej smutna konieczność. Najważniejsze żeby można było biegać, skakać, przewalać siebie i innych, ewentualnie poprzeciągać linę.

na urodzinach Helenki

Ponieważ impreza planowana była na 2 połowę czerwca, bardzo zależało mi na czymś na powietrzu. Pewnego dnia, całkiem przypadkiem, na starym forum znalazłam hasło "Pluszakolandia". Nazwa kojarzyła mi się z maluchami, ale co tam, każdy trop był na wagę złota. I trafiłam na nasze Eldorado :) To było TO miejsce. Mój zachwyt udzielił się koleżance i zaproponowała, abyśmy zrobiły urodziny dla jej córki i Franka razem. Pomysł super - nie dość, że taniej,  to jeszcze zaprosiłyśmy niemal całą grupę przedszkolną. Przez 2 tygodnie przed imprezą modliłam się do wszystkich prognoz pogody, które uporczywie wskazywały ulewy :) Na szczęście jakiś dobry duszek modłów wysłuchał i pogoda dopisała. Była idealna - lekkie zachmurzenie i 24 stopnie. Gdyby jednak szczęście nie dopisało - w budynku jest też spora sala z atrakcjami. Nie tak efektowna jak to co oferuje ogród, ale przynajmniej nieoczekiwany deszcz nie zepsuje całej zabawy.



Pluszakolandia jest nieco oddalona od Centrum, co pozwala na niższe koszty i zupełnie inny klimat zabawy. Dojazd weekendowy idealny. Obsługa i właściciele mili i  normalni. Nie ma się wrażenia, że ktoś chce z lukrowanym uśmiechem wyciągnąć od nas ostatnią złotówkę (a takie wrażenie miałam w wielu innych miejscach). Dobrym sygnałem było też ogromne obłożenie i brak terminów. Skoro tyle ludzi się tam "pcha" to nie może być źle. Rzutem na taśmę złapałam termin na koniec czerwca. Fajne jest to, że z głównej ulicy skręcamy w szutrową drogę ukrytą w drzewach i nagle znajdujemy się jakby na wsi :). Cicho, dużo zieleni, nie widać miasta i samochodów.




Co oferuje Pluszakolandia? Po pierwsze duży teren pod gołym niebem - ogrodzony drewnianym, białym płotkiem, i w całości porośnięty trawą. Za płotkiem nadal jest bezpiecznie i spokojnie - przez całą imprezę nie pojawił się tam żaden obcy człowiek o samochodzie nie wspomnę. W cenie 37 zł od dziecka otrzymujemy:

1. Poczęstunek (klasyczne, zróżnicowane przekąski, soki do oporu oraz w naszym przypadku np czereśnie). Wszystko podane w  uroczej altance. Plus za możliwość przyniesienia czegoś własnego, czego zazwyczaj zabraniają sale zabaw.


2. Dmuchanego Spongebob-a, dużą trampolinę, namiot sferyczny z wielkimi, miękkimi klockami, domki drewniane ze zjeżdżalnią i z tworzywa (dla młodszych), sztuczną krowę do dojenia, maszynę do robienia baniek (czasowo), dmuchaną zabawę w przenoszenie piłeczek oraz w przypadku więcej niż 15 gości elektryczne zwierzątka do jeżdżenia, sprzęt grający.








3. Opiekę przesympatycznej animatorki, która wymyślała proste zabawy sportowe, które zaangażowały wszystkie dzieci! Od dojenia krowy na czas (szaleństwo!) przez szukanie poukrywanych w trawie małych biedronek po szukanie zaczarowanego klucza, który uruchomi.... pluszową kolejkę! Gdy dzieci znalazły klucz, miły pan wyruszył z nimi na krótką wycieczkę po najbliższej okolicy.



Bardzo fajne było stopniowanie oferowanych atrakcji - nie od razu wszystkie możliwości były widoczne, co potęgowało efekt zaskoczenia i radość dzieci.

Można wykupić kilka opcji  dodatkowych - co szczerze polecam. Łódki napędzane siłą rąk, pontony elektryczne (po 4 szt) kula do chodzenia po wodzie i elektryczne samochody terenowe (4 szt) . Wszystkie okazały się absolutnym hitem. Dzieciaki były zachwycone ;) Koszt to 50 zł za atrakcję, za całą imprezę (w tym obsługa)






Dla dorosłych czekają zadaszone ławy. Jako, że Pluszakolandia jest dla dzieci - o brzuszki rodziców musimy zadbać sami. Organizator dodaje gratis kawę i herbatę. Bez problemu można przynieść własne wyroby, podobnie jak mile widziany jest własny tort (a nie z cukierni, z fakturą na dowód zakupu).


Za tort dziękujemy babci Ewie :)

Tort zjedzony został do ostatniego okruszka :)

Zabawa trwała 2,5 godziny. Dzieci były uśmiechnięte i szczęśliwe, rodzice mile zaskoczeni. Niektóre nawet nie chciały wyjść! Tekst "trudno będzie przebić taką imprezę" jest idealnym podsumowaniem :).  Jeśli jesteście z Warszawy lub okolic i macie dziecko w wieku przedszkolnym - polecam gorąco! I nie zrażajcie się porą roku, z tego co widzę na stronie opcja zimowa i kulig tez są możliwe!
Zapraszam na stronę: www.pluszakolandia.pl

Dziękuję za super zabawę!